Strona informacyjno-edukacyjna poświęcona ochronie prawnej karmienia piersią i nie tylko, prowadzona przez certyfikowaną promotorkę karmienia piersią (PKP), doktor nauk prawnych Annę Koronkiewicz-Wiórek, głównie w celu popularyzowania karmienia piersią, zwiększania świadomości prawnej społeczeństwa w tym obszarze, niemedycznego wsparcia w laktacji i działań na rzecz większej ochrony prawnej karmienia naturalnego.

A jak to było z karmieniem piersią i jego ochroną w PRL?


My tego już nie pamiętamy (mówiąc „my”, mam na myśli moje pokolenie, prawie już 40-latków, urodzone jeszcze w okresie PRL), ale pamiętają nasze mamy i babcie, a PRL-owskie mity na temat karmienia piersią nadal krążą „po internetach”, a nierzadko i po gabinetach lekarskich…

  • Masz za mało mleka! Masz za chude mleko! Masz za małe piersi, by go/ją wykarmić!!!!
  • Dajże mu/jej [tj. niemowlakowi w pierwszym półroczu życia, a nawet jeszcze noworodkowi (!)] ten soczek wreszcie, potrzebuje przecież witamin! I nie żałuj cukru do kleiku! [w końcu od dawna wiadomo, że „cukier krzepi”:0, a w PRL nie żałowano go w jadłospisach dla niemowląt…]
  • Jeszcze karmisz?-pyta zdziwiona lekarka kobietę karmiącą 10-miesięczne niemowlę – Przecież mleko nie ma już żadnej wartości
  • Oho, wygląda to na zapalenie piersi. Proszę wziąć antybiotyk i koniecznie odstawić dziecko od piersi
  • Ale żadnego spania z dzieckiem i karmienia w nocy! Żołądek i jelitka muszą odpocząć! Jak będzie płakać, zawinąć w rożek i ewentualnie dać wodę z cukrem. Niech sobie płuca poćwiczy, to na zdrowie! Bo przerwa nocna w karmieniu musi być. I w ciągu dnia też stałe przerwy koniecznie! Karmić o określonych godzinach! I nie rozpieszczać! Kto to widział, by dziecko rządziło matką?

Tak tak, tego typu teksty można było usłyszeć nawet od lekarzy (por. [1]). Dziś już wiemy, że to bzdury i nie dziwne, że wskaźniki karmienia piersią spadały, bo to prosty przepis na pogrzebanie laktacji… I to nawet przy dobrych chęciach.

Ale zaraz zaraz, w tych „ciemnych” również dla karmienia piersią w Polsce czasach były też poglądy postępowe, w tym i co do zasady aktualne do dzisiaj, związane z karmieniem dziecka na żądanie. Mnie się szczególnie podobają następujące (W. Fijałkowski (red.), za: [1]; zob. tam szerzej):

  • Czy twoje dziecko ssie zawsze, kiedy jest głodne? Czy dorosłych satysfakcjonują regularne posiłki czy też przekąski i jedzenie w nieregularnych porach? Czy zamykasz lodówkę na klucz, żeby przypadkiem ktoś z domowników nie zjadł czegoś między posiłkami albo w nieregularnych odstępach czasu? Czy ktoś daje Ci do żucia gumę, gdy chcesz jeść lub pić?”
  • Czy pozwolisz dziecku ssać tak długo, jak ma na to ochotę, chociaż chwilami przerywa, aby odpocząć lub popatrzeć na Ciebie? Czy zabierasz swojemu mężowi talerz, jeśli nie skończył jeść w określonym czasie?

I WRESZCIE MATKO KARMIĄCA PAMIĘTAJ (bo to ważne i aktualne również dzisiaj):

  • Czy rozumiesz prawo popytu i podaży? Im więcej Twoje dziecko ssie, tym więcej mleka Twoje ciało wytwarza. Konsekwentnie – im więcej dajesz mu mleka z butelki, tym mniej Twoje piersi produkują go.” (W. Fijałkowski (red.), za: [1])
  • Nie musisz obawiać się uzależnienia od dziecka, albo uwiązania w domu, żeby karmić je na życzenie”. (W. Fijałkowski (red.), za: [1])
  • Mleko matki jest dobre i wartościowe dla niemowlęcia w każdym wieku i nawet w drugim roku karmienia zaspokaja znaczną część potrzeb odżywczych dziecka” (T. Sioda, za: [1]).

Warto wspomnieć, że w latach osiemdziesiątych PRL zaczęły powstawać grupy wspierające matki karmiące piersią (typu self-help) i rozpoczęto realizowanie finansowanego ze środków państwowych Programu Promocji Karmienia Piersią (1986 – 1997), którego celem było zwiększenie liczby kobiet karmiących piersią i wydłużenie czasu trwania karmienia. Także również władze zaangażowały się w promocję karmienia naturalnego.

NO DOBRZE, ALE JAK TO WYGLĄDAŁO POD KĄTEM PRAWNYM? CZY USTAWODAWSTWO PRL ZAWIERAŁO PRZEPISY O CHARAKTERZE OCHRONNYM DLA KARMIENIA PIERSIĄ? O tym dowiesz się z mojego opracowania dla Cyfrowej Biblioteki Multimedialnej [1].

Zdradzając odpowiedź (ale bez szczegółówJ), tylko wspomnę, że wśród obowiązujących wówczas rozwiązań w tym zakresie były takie, których obecnie już nie ma, np. żłobki dla niemowląt karmionych piersią, jak i znane nam obecnie rozwiązania, choć niekoniecznie identyczne, w tym np. ówczesne punkty do karmienia niemowląt, uroczo nazywane również „pomieszczeniami do karmienia osesków”.

Zachęcam do lektury nie tylko osoby, którym bliskie jest karmienie piersią, ale i miłośników historii 😊.

Źródła: Anna Koronkiewicz-Wiórek, Karmienie piersią w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych PRL – przepisy prawne i zalecenia służby zdrowia, czerwiec 2018, http://cbmedukacja.pl/

Pozdrawiam Was serdecznie!

Anna –Wasz prawnik laktacyjny




Komentarze